Strona:PL Edward Abramowski-Pisma T.4 264.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
Jak rząd zrujnować?

Od roku już prowadziliśmy walkę po gminach, ażeby wprowadzić język polski i oswobodzić gminę od dozoru i wtrącania się naczelników i policji. Po całym kraju zapadły uchwały gminne, postanawiające ten nowy porządek i zdawało się, że takie odnowione polskie gminy pozostaną już naszą zdobyczą. Tymczasem rząd nie uważał się za zwyciężonego i wynalazł sposób, żeby nam te zdobycze odebrać. Nasyła do gminy kozaków, ściąga od gminiaków olbrzymie kary pieniężne, zamyka szkoły, gdzie uczą się po polsku, mianuje posłusznych sobie wójtów, sołtysów i sędziów. To samo pokazało że w obecnem położeniu nie możemy jeszcze utrzymać swojej wolnej gminy; postoje kozackie zbyt wyniszczają nas i rujnują abyśmy mogli przytem wytrwać. Trzeba więc zmienić sposób postępowania na taki, którego rząd nie zdoła przełamać.
Gmina nie może być wolną, więc niech nie będzie żadnej gminy. Nie wybierajmy teraz ani wójtów, ani sołtysów, ani sędziów; nie schodźmy się na zebrania gminne, nie radźmy nad niczem do czego nas rząd powoła; nie pomagajmy mu ani w rozkładzie podatków, ani w robotach gminnych, ani w niczem dobrowolnie. Gminę kasujemy i basta! Niech sobie stoi budynek gminny; niech tam siedzi sobie przysłany z powiatu urzędnik, do dawania nam paszportów i świadectw; ale my tam swego nikogo nie posadzimy, nikomu ze swoich nie pozwolimy spełniać urzędu gminnego i do żadnych narad należeć nie będziemy.
Z kasy gminnej odbierajmy wszystkie pieniądze cośmy tam złożyli; niech stoi pusta. Do sądów gminnych w żadnej sprawie nie udawajmy się; niech będą zamknięte. Do szkoły gminnej, gdzie uczą po rosyjsku, dzieci nie posyłajmy. To samo stosować będziemy do każdej kasy rządowej, do każdego sądu rządowego, i do każdej szkoły rządowej. Niech rządowe kasy, sądy i szkoły stoją pustkami po całej Polsce, a ta pustka je zabije i zniszczy na zawsze.
Nie będziemy też udawać się o pomoc do policji, ani po wsiach ani w miastach; nie będziemy dawać jej żadnych wskazówek, ani pomagać w niczem. Między rządem a ludem polskim powinien być zupełny rozbrat we wszystkiem; wszystko powinno mu być utrudnione, jak w kraju obcym i przemocą zdobytym.