Strona:PL Edward Abramowski-Pisma T.4 046.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Wielki przemysł w dzisiejszej swojej postaci ściąga ludność ze wsi i skupia ją po miastach, gdzie ona zajmuje dzielnice, wiele pozostawiającego do życzenia. Tam, na domiar złego, obok niehigjeniczności, przeciążającej pracy, tym niezamożnym warstwom dostaje się w udziale opłakany stan mieszkań ciasnych, dusznych i wilgotnych. Pozostawiony w tych warunkach organizm ludzki nie może już rozwijać się zdrowo i normalnie; traci zupełnie swoją odporność i staje się podatnym do przyjęcia wszelkich epidemij i wyhodowania w sobie suchotniczych zarazków.
Weźmy naprzykład tkacza: gęsty kurz, zgięta postawa i naciskanie piersi przy tkaniu ręcznem, wysoka temperatura i dzień roboczy, ciągnący się (jak np. w bawełnianych fabrykach) po 13 i 15 godzin zarówno dla mężczyzn, jak i kobiet: to są higjeniczne warunki pracy tych ludzi, czego prostem następstwem są częste zapalenia płuc i suchoty. Stwierdzają to fakty, podawane przez statystykę lekarską, że na każdych 100 tkaczy 22 zapada na suchoty, a 70 cierpi na chroniczne kaszle, katary i zapalenia płuc, że najwięcej tkaczy umiera na suchoty w wieku 20 — 25 lat, a kobiet w wieku 15 — 20 lat, i że porównywując śmiertelność tego zawodu robotników do śmiertelności ogółu ludzi, wypada, że śmiertelność tkaczy jest przeszło dwa razy większą. Kiedy bowiem wogóle umiera dorosłych ludzi 10 — 12 na tysiąc, to tkaczy 25 — 35 na tysiąc.
Do jakiego zaś stopnia skupianie się ludności wiejskiej po miastach, rozwój wielkiego przemysłu i połączone z tem trudne położenie robotnika, wreszcie gorączkowość życia ekonomicznego w miastach wpływają na rozwój suchot, wyjaśniają dostatecznie fakty dotyczące śmiertelności i sanitarnych warunków wielkich ognisk przemysłu. Tak np. 3 miljony ludzi, umierających corocznie w świecie cywilizowanym z suchot, należą przeważnie do ludności miejskiej, i to głównie do warstw niezamożnych. W jednym tylko 1883 r. umarło w Paryżu na suchoty 11.438 osób (z ogólnej liczby 57.024 wypadków śmierci). Ten sam prawie stosunek śmiertelności suchotniczej odnajdujemy także w Londynie, Wiedniu i Berlinie. Jest to zresztą ogólna cecha wielkich miast handlowo-przemysłowych. Wytłumaczyć to łatwo.
W miastach przemysłowych skupia się ludność wycieńczona nerwowo, to znowu pracą nadmierną i brakiem dobrego odżywiania się, słońca i powietrza, nie mająca środków i możności do leczenia