Strona:PL Edward Abramowski-Pisma T.3 212.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Rzecz jasna — że podobne umysły nie były zdolne do abstrakcyjnego myślenia. — Właściwie pojęcie o „duchu“ nie istniało — nawet w kościele. Bóg musiał zawsze przedstawiać się ludziom w postaci ludzkiej, wielkiej wypięknionej lecz ludzkiej. Podobnież inne istoty nadziemskie. Wprowadzenie przez kościół obrazów, figur — zmaterjalizowało pojęcie Boga zupełnie.[1]

Bóg ojciec — to starzec z siwą brodą w koronie, z berłem — jedyny, sławny król, cesarz. Chrystus młodzieniec — Duch św. gołębica — wierzono w te formy bez przenośni żadnej — obrazy stały się Bogiem — myśląc o Bogu, myślono o postaci przedstawionej na obrazie. Podobnież aniołowie były to istoty ludzkie, młode ze skrzydłami, w białych szatach. Również materjalnym był świat nadziemski. Niebo było za sklepieniem widzialnych niebios. Piekło

    spadłych do wody. Od gwiazd zależały losy ludzi. Astrologowie przepowiadają koniec świata. Są kraje zamieszkałe przez olbrzymów, cyklopów, ludzi z jedną nogą, bez głowy, z oczami na plecach, przez karłów, przez ludzi z głową psa i t. p. Wierzenia te są powszechne.
    Przed zaczęciem orki trzy razy obchodzono pług z chlebem i zapaloną świecą. Szyć lub prząść w czwartek i piątek nie można, bo Matka Boska płacze. Znak krzyża na kominie przeszkadzał kurom do zabłąkania się. Położyć w ogrodzie kość głowy kobyły — gąsienice przepadają. Dla odpędzenia ptaków od zasiewów skrapiają pole wodą, w której moczono raki lub zakopywano karpie Żeby wino nie psuło się, wlewając do beczki mówiono: święty Marcinie dobre wino. Puszczyki zwiastują śmierć — także trzynaście osób u stołu. Sen o spadającej gwiaździe, kto wkłada w piątek białą koszulę musi w niej umrzeć. Gdy kto w domu umiera, wylewają z naczyń wodę, iżby dusza nie utopiła się. Gdy po umarłym przejdzie pies lub kot, umarły staje się wampirem.

  1. Kościół wprowadza obrazy, rzeźby dla zajęcia, przykucia uwagi ludu w kościele. Przyzwyczajony modlić się do bałwanów — nie miałby Boga, nie mógłby się modlić, nie umiałby skupić myśli w odpowiednim kierunku. W kościele nagim nudziłby się, zostawałby obojętnym uczuciowo — nie miałby żadnej podniety konkretnej. Kościół propagujący musi zwrócić na to uwagę, św. Feliks w w. V pisze: „Spytaj dlaczego zaludniamy kościoły malowidłami? żeby uwolnić ich (chłopów) od nudów“. Wprowadzenie przez kościół symboliki religijnej baranek, gołąb, opłatki jako ciało Chrystusa i t. p. przyczyniło się ogromnie do zmaterjalizowania pojęć religijnych. Symbole zajęły miejsce swych wyobrażeń pod wpływem kościoła — Chrystus przeobraża się w opłatki Eucharystji. Duch święty mieści się w święconych olejach. Opłatki żyją — znieważane, broczą krwią, ulatują przemieniają się nawet w całe postacie ukrzyżowanego Chrystusa. Bóg schodzi do rzeczy.
    Sobory zajmują się tem czy Chrystus znajduje się w chlebie na drożdżach, w wielkiej czy małej hostji, suchej i zmoczonej w winie.
    Pojęcie o niebie. Niebo teologicznie przedstawia się w warunkach feodalnych, gdzie Bóg ma niezliczone zastępy wasali, rycerzy, gdzie istnieje cała hierarchia duchów, hierarchia godności, urzędów. Feodałowie, duchowni (biskupi) uważają się za wasali Chrystusa — rycerze czynią z Matki Boskiej damę swego serca. Między feodalnością ziemską a niebieską nawiązuje się poufały stosunek.