Strona:PL Edward Abramowski-Pisma T.3 185.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

, obyczajowość zaś w każdej epoce to co jest społecznie niezbędne — co utrzymuje dany ustrój ekonomiczny — w umysłach nabiera powagę świętości, zasad moralnych i filozofja sili się ująć to oprzeć na systemie prawd bezwzględnych — umysły nie zdolne są wybiegać poza istniejące środowisko. W normalnych przeto warunkach — chłop był naturalnie wiernym, posłusznym i pokornym i uważał to za cnoty, za dobro — podobnież pan był sprawiedliwy, strzegł od gwałtów i nadużyć; w moralności jego (przekazanej nam w literaturze) istniało „być dobrym panem“ — jako cnota — sprawiedliwym dla poddanych — kara za złe — nagroda za dobre — wstrzymywanie się od gwałtów — niszczenie wsi, zabijanie, grabież swych poddanych — uważało się za występek.[1]
Jednakże musiały być osobniki nie mogące przystosować się, do warunków normalnych — między feodałami znajdowali się straszni rozpustnicy, ludzie z instynktem krwiożerczym, półobłąkani — lubujący się widokiem cierpień, chciwi bez potrzeby — dla samej chciwości — tacy grabili swych poddanych, zdzierali zeń ostatnią koszulę, za byle co poddawali srogim torturom — zabijali nawet — gwałcili córki — byli plagą gminy. Takie gminy doprowadzone do ostateczności buntowały się — nic nie mogło powstrzymać ludzi których ognisko domowe — największa świętość, ciągle gwałcone było. Nawet religją nie zdołała w tych razach być dostatecznym wędzidłem — znajdowali się także ludzie co słowa boże tłumaczyli po buntowniczemu — godzili sumienie z buntem. Zresztą myśl religijnego buntu w chwili takiej przebiega wszystkie umysły zbuntowanych, ludzie starają się godzić wiarę swą z nowymi czynami — czynami które tkwiły dotąd w ich umysłach jako pojęcie „zła“. (Zobaczymy to w rozdziale „Walka klas“).

11. Przyzwyczajenie ulegania cudzej woli.

Jak widzieliśmy poddany jest skrępowany we wszystkich swych czynnościach życiowych. Skrępowany jest w gospodarstwie (tutaj prócz pana krępuje gmina lub cech) nie mogąc według swej woli

  1. W prowincjach najmniej dotkniętych nową gospodarką — gdzie przechowały się stare zwyczaje feodalne, jak Bretonji łatwo było wywołać Wandeję.