Strona:PL Edward Abramowski-Pisma T.3 181.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

chłopa mniej znaczyło niż szlachcica. Krzywdzenie chłopa nie ciążyło na sumieniu. Chłop mówiąc do pana musiał stać bez czapki. Padanie do nóg.

10. Cnoty poddańcze.

Opieka pana warunkowana była spełnianiem powinności: wypełnianie obowiązków względem feodała, wierność, posłuszeństwo dla jego władzy, pokora względem niego — były to warunki jedynie możliwej wówczas egzystencji człowieka. Jak koniecznem było poddaństwo — a stąd i pojęcie jego „naturalnej“ konieczności i boskiego pochodzenia, tak koniecznem było wypełnianie warunków poddaństwa.
Wypełnianie warunków wymaga posłuszeństwa, pokory i wierności dla pana[1]. Od tych cech zależał typ jednostki; były one ekonomicznie, społecznie niezbędne. Wytworzyć się więc musiało o nich pojęcie jako o obowiązkach świętych, jako o cnotach — w czem energicznie dopomagał kościół na tych „cnotach“ opierając poddaństwo — a na poddaństwie ustrój społeczny. Nawiązał on przytem logicznie z pojęciami katolickiemi i postawił na pierwszem miejscu w katechiźmie — jako wymagania Boga. Na wzór wzięto Chrystusa. Chrystus był posłuszny i pokorny — dał wzór ludziom.
„Błogosławieni cisi i pokorni duchem“ powtarzało się ciągle.

W starych pismach chrześcijańskich znajdujemy już tę moralność. Była ona bowiem niezbędną zaraz na początku II okresu (pozytywnego — patrz rozdz. Kościół) kościoła. Nieposłuszny, hardy, niewierny panu — był wyrzutkiem społeczeństwa — nie mógł zająć żadnego miejsca w feodalnej hierarchji — tak przedstawiali sobie szatana — buntownika niebios — widocznie więc że na tych cnotach wierności, pokory i posłuszeństwa — zasadzała więc cała etyka — brak tych cnot strącił archanioła w otchłań, zrobił go księciem ciemności. Szatan był przedewszystkiem uosobieniem dumy, pychy, niezależności, przeniewierstwa w posłuszeństwie — są to więc największe zbrodnie. I rzeczywiście były one wówczas zbrodniami społeczne-

  1. Wpływ na uczucia pokory chłopa takich wrażeń jak kolosalność zamka pańskiego — przepych jego otoczenia, jego wygląd. Gdy porównywał ciągle te imponujące masy murów — wobec których pokorniał małymi się wydawał ze swoją nędzną chałupą. Widział całą przepaść jaka go dzieli od pana. Wnętrze zamku było dla niego jakby świątynią.