Strona:PL Edward Abramowski-Pisma T.3 125.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Różnica ta tłumaczy się samym procesem powstania jednych i drugich. Niewolnikom sam pan dyktował warunki nowego stanowiska; z wolnymi chłopami czyniono umowę poddaństwa, a nawet przemoc siły zwycięzcy musiała rachować się ze zwalczoną lecz istniejącą siłą oporu zwyciężonych.
W dalszym jednak rozwoju feodalizmu różnica ta przestaje istnieć. Zatarcie się jej wywołane zostało wzrastającym interesem pana w liczbie czynszowników. Ażeby zabezpieczyć się przed zmniejszaniem się tej liczby, wydany został cały szereg odpowiednich praw. Potomkowie wolnych chłopów zostali przykuci do ziemi narówni z dawnymi niewolnikami; jeżeli chłop uciekał, mógł być wszędzie schwytany i srogo ukarany za to. Ta sama pobudka działała w prawie krępującem nałżeństwa poddanych: w związki małżeńskie mogli wstępować tylko poddani tego samego pana (gdyż inaczej panu grozi utrata czynszownika). Czynszownik, żeniący się z obcą poddaną, traci ⅓ lub ¼ część swego mienia i to z pozwoleniem pana; w przeciwnym razie kara większa. Stąd zdarzało się tak, że dzieci płci męskiej zostają poddanymi pana, którego jest ojciec, a córki poddanemi pana, którego jest matka. Poddany nie może zostać księdzem, ani zakonnikiem bez pozwolenia pana. Do tego musi być uwolniony. Poddany wobec prawa nie miał żadnego znaczenia. Równości przed prawem nie było. Poddany za te same przestępstwo sądzony był bez porównania srożej niż szlachcic; zabicie poddanego opłacało się tylko grzywną. Poddany miał nad sobą sąd pański i prawo pańskie; prawa królewskie nie miały znaczenia roztrzygającego; pan mógł według swej woli sądzić kodeksem królewskim lub swoim własnym. Pan sam wydawał prawa, sam sądził; w stosunek jego do poddanych nikt się nie wtrącał, a rachunek z tego stosunku zdawał pan tylko przed Bogiem. Przeto obrona prawna nie istniała dla poddanych.
Wskutek praw, ograniczających swobodę ruchu i małżeństw poddanych, coraz bardziej zacierała się prawna indywidualność poddanego. O krzywdy poddanego miał prawnie upominać się tylko pan, a nie on sam. Jeżeli w kłótni jeden chłop uderzył drugiego — karany był opłatą na korzyść pana, którego poddany został skrzywdzony.
Poza prawnemi wymaganiami panów, istniały liczne nadużycia