Strona:PL Edward Abramowski-Pisma T.2 331.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

w jego interesach nieraz gorsze skutki, aniżeli czasowa przerwa roboty; chcąc więc uwolnić się od tego pręgierza moralnego, który tak fatalnie może odbić się na jego kieszeni, musi przystosować się do wymagań opinji. Tę samą akcję obrony pracujących przed wyzyskiem mogą przeprowadzić, z jeszcze lepszym skutkiem, stałe zrzeszenia spożywców, kooperatywy, które władnąc świadomie rozległym rynkiem zbytu, często nawet rynkiem nietylko gotowych wyrobów, lecz i materjałów surowych, zdolne są do wywierania ciągłego nacisku na przedsiębiorców w interesie walczących z nimi robotników.
Kooperatywy spożywcze wyłaniają się z walki klasowej, jako odrębny typ instytucyj. Nie mają one wprawdzie tak wyraźnego nazewnątrz piętna klasowości jak związki zawodowe, już z tego samego powodu, że spożywcą jest każdy człowiek; sam jednak ich charakter ekonomiczny i czynniki, które powodują ich tworzenie się samorodne, sprawiają, że są one, zarówno ze składu swego osobistego, jak i z tendencyj, które w nich się przejawiają, instytucjami przeważnie proletarjackiemi. Jądrem ich powstawania jest zawsze prawie grupa robotników, poszukująca praktycznych środków do podwyższenia swej stopy życiowej i swego stanowiska kulturalnego, żądna zresztą zdobycia sobie pewnej samodzielności ekonomicznej, pewnego zabezpieczenia wobec niepewności bytu najmickiego, zależnego od kryzysów i zmienności rynku, a nie mająca z czego oszczędzać. Niekiedy także wynikają one ze strajków, jako sposób zaradzenia na brak kredytu u sklepikarzy, trzymających stronę przedsiębiorców i działających z ich namowy. Z tych źródeł życia powszedniego wyrasta nowe hasło „oszczędzania przez wydatki“ i oswobodzenia się od pośrednictwa sklepikarzy zapomocą zrzeszonego i bezpośredniego nabywania towarów od samych producentów. Już to samo wyklucza z kooperatyw spożywczych główny rdzeń drobnomieszczaństwa, które żyje przeważnie z małego handlu i wskutek tego zniewolone jest zająć stanowisko klasowo wrogie, a nawet wojownicze względem kooperatyw; wielka zaś burżuazja i skupiająca się koło niej rzesza aferzystów, nie znajduje dla siebie żadnego interesu w należeniu do kooperatyw spożywczych, zarówno ze względu na demokratyczny duch ustaw kooperatywnych, które