Strona:PL Edward Abramowski-Pisma T.2 315.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

pracownikiem pism burżuazyjnych, gdyż to uwłacza moralności partyjnej. Natomiast kongres przyjmuje szeroką działalność prawodawczą frakcji parlamentarnej, zdążającej do upaństwowienia, za pośrednictwem systemu urzędniczego monarchji, rozmaitych potrzeb robotniczych i ogólno-kulturalnych oraz wypowiada swą zasadniczą zgodność z interesami państwa pruskiego, potępiając „wsteczne“ dążenia narodowe ludu polskiego do niepodległości. Gerisch przemawiał tak: „przyznajemy Polakom prawo działania w granicach uchwały kongresu londyńskiego, bronimy ich od ucisku narodowego, ale „inna rzecz“, jeżeli obok tego zjawiają się dążenia, które nietylko nie mają nic wspólnego z ruchem robotniczym, lecz mogą mu szkodzić“. Chodzi tu o dążenie do „niepodległości“. W debatach nad sprawą polską przyjęty został wniosek Luksemburg: „zjazd wyraża swą zgodę na postępowanie zarządu przy układach z polską organizacją i przechodzi nad tą sprawą do porządku dziennego“. Postępowanie zaś zarządu streszcza się w tem, że żądał on od P. P. S. jako warunek zgody — podpisanie tajnego protokułu umowy, iż nie dąży do odbudowania narodowego państwa polskiego.[1]
„Rewolucyjność“ zatem przybiera tu ciekawą postać rewolucyjności etykiety, konwencjonalizmu, dbającego zazdrośnie o swoje pozory i o swój język anti-burżuazyjny, uświęcony tra-

    by już, jak dotychczas, wychodzić demonstracyjnie z sali posiedzeń w chwili, gdy prezydent i większość, podług zwyczaju, na początku i końcu sesji, wydają okrzyk na cześć cesarza“. Na kongresie drezdeńskim Vollmar odpowiada Beblowi, że każdym razem, gdy partja miała wziąć udział w życiu politycznem, były krzyki o zdradzie zasad i przystosowywaniu się do społeczeństwa kapitalistycznego Było tak, kiedy miano po raz pierwszy wystąpić z mandatami poselskiemi do parlamentu, potem do komisyj; kiedy miano brać udział w wyborach do sejmu, do rad miejskich, głosować za poprawkami do praw asekuracyjnych i ochronnych. Potępiano zawieranie przez związki zawodowe umów taryfowych na dłuższy termin z kapitalistami. Bebel oburzał się na samą myśl odbywania wspólnych kongresów z reformatorami burżuazyjnemi, a w parę lat potem sam brał udział w takim kongresie w Zürichu. W wielu państwach niemieckich posłowie muszą składać przysięgę na wierność konstytucji monarchicznej i socjaliści składają ją, bo inaczej nie mogliby być posłami. Socjalistyczni radcy miejscy w Berlinie noszą, na równi z innemi, łańcuch urzędowy z portretem króla Fryderyka Wilhelma III i łańcuch ten „nie pali im piersi“. (Cyt. według art. Luśni „Porachunek z rewizjonistami“, „Przedświt“ Nr. 10,1903 r.).

  1. Stanowisko to potwierdzają także dzieje ostatnich wyborów. Na kandydatów w ziemiach polskich — Poznańskiem i Śląsku — postawiona ze strony socjal-demokracji niemieckiej zdecydowanych hakatystów: Win-