Strona:PL Edward Abramowski-Pisma T.2 212.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

stoteles, należy według zwyczaju religijnego nie do osobnych kapłanów, lecz do tych ludzi, których władza pochodzi od ogniska, i których w jednem miejscu nazywają królami, w innem prytanami lub archontami“.[1] Magistrat w Atenach był wybierany za pomocą losowania, w Rzymie za pomocą rytuałów wróżbiarskich; głosowanie ludu mogło odbywać się tylko nad kandydatami, w ten sposób przedstawionemi; wyrażało się w tem przekonanie, że nie wola zgromadzenia, lecz penates publici mogły tylko ustanawiać władzę. Wszystkie więc instytucje społeczeństwa dawnych gentów opierały się na pojęciu moralnem wspólności rodowej, pojęciu, które było zarazem obowiązkiem i wierzeniem religijnem.

Począwszy od prawodawstwa Solona w Atenach i od reform Serwjusa w Rzymie, instytucje rodowe zaczynają upadać, ustępując miejsca nowej organizacji społecznej, opartej na zasadach indywidualizmu ekonomicznego i państwowości. Dawniej — własność, religja, prawa polityczne i cywilne, wykonywanie władzy, złączone były nierozdzielnie ze wspólnością rodową; człowiek, nie należący do rodu, nie posiadał żadnych praw; małżeństwo jego i rodzina nie były uznawane społecznie; nie mógł sprawować żadnych urzędów, ani też uczestniczyć w kulcie, nie należał do żadnych zgromadzeń prawodawczych; nie mógł ani świadczyć przed sądem, ani zaskarżać, ani wchodzić w żadne umowy prawne; był wykluczony z własności i dziedzictwa. Wszystko to zmienia się. Organizacja rodów zastąpiona jest przez nowy podział ludności, który uznaje tylko miejsce zamieszkania i stopę majątkową (reformy Clisthenesa i Serwjusa). Prawo dwunastu tablic, zarówno jak Solona, pozwala, by dziedzictwo rodowe mogło być dzielone pomiędzy braćmi, uznaje dziedziczenie na mocy testamentu, wskutek czego własność nie należy już do gentu, lecz do jednostki, wyzwala się z więzów rodowych.[2] Prawa cywilne stają się wspólne dla wszyst-

  1. l. c. 203 p.
  2. Plutarch mówi o reformach Solona: Przedtem nie można było ustanowić dziedzica podług swej woli, dobra musiały pozostać w rodzinie zmarłego, lecz on, pozwoliwszy przekazywać komu się podoba, jeżeliby nie było dzieci, okazał czyniąc to, że przekłada przyjaźń nad pokrewieństwo, i dobrą wolę i łaskę nad przymus i konieczność, i sprawił, że każdy stał się panem całkowitym swego majątku. (Solon XL).