Strona:PL Edward Abramowski-Pisma T.2 091.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

jednak zrozumieć, jaki sens przybiera teza „materjalistyczna“ — że produkcja jest czynnikiem determinującym ustrojowość społeczną, jeżeli sprowadzimy ją na właściwe jej stanowisko fenomenalizmu socjologicznego, to jest, jeżeli historję rozpatrywać będziemy w samym człowieku, jako jedynym elemencie konkretnym, który łączy w sobie nierozdzielnie indywidualną i społeczną stronę świata, myśl i naturę, celowość i uczucie.
Materjalizm dziejowy wyraża swoje monistyczne pojmowanie historji w poszukiwaniu odpowiednika ekonomicznego dla wszystkich innych procesów społecznych; sprowadzenie zaś takie całej różnorodności zjawisk do pewnego wyrazu jednorodnego możliwem jest wtenczas tylko, gdy rozpatrujemy stosunki społeczne ze stanowiska ewolucjonizmu, zatem w ich tworzeniu się, w ich przejściu od form poprzednich do następnych, przyczem, zróżniczkowana forma zjawisk, wyodrębniona w pewną stałą kategorję, zanika, rozpływa się między przyczyną i skutkiem, występuje natomiast rzecz intymna, utajona w pozornem zróżniczkowaniu, to z czego się narodziło zjawisko dane, i to co rodzi następne. Wtenczas jednak zobaczymy łatwo, że czynniki ekonomiczne, tak samo jak wszystkie inne, nie dają się wydzielić z całości życia społecznego, jako jego determinująca przyczyna; że jeżeli polityka i cała ideologja społeczeństwa może być rozpatrywaną jako „nadbudowa“ stosunków ekonomicznych, jako wynik bezpośredni ich utajonego wpływu na mózgi ludzkie, to niemniej także jest prawdą, że wszelkie stosunki ekonomiczne mają także swoje przyczyny w życiu społecznem i same przez się muszą być uważane za wynik polityki i ideologji okresu poprzedzającego. Twierdząc, że są one siłą kształcącą względem organizacji prawnej i ideowości społecznej, nie możemy jednak zapominać, że one same są tylko składnikiem w całości syntezy danego ustroju, że jako stosunki ekonomiczne są zarazem stosunkami prawnymi i każą niezbędnie domyślać się już istniejącej, przystosowanej do siebie atmosfery pojęciowej.
Wchodzimy zatem w błędne koło rozumowania, gdzie jeden i ten sam czynnik odgrywa rolę podwójną i pozornie wykluczającą się nawzajem: raz — jako zorganizowany wynik całości życia społecznego, to znowu — jako pierwiastek determi-