Strona:PL Edward Abramowski-Pisma T.2 013.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

konieczne dla osiągnięcia ideału prowadzić akcję celową, uświadamiać, organizować, walczyć, jednem słowem — pchać naprzód cały rozwój dziejowy, i czyni to z tem mocnem przeświadczeniem, że bez tej celowej, twórczej pracy, ideał osiągniętym nie zostanie, chociaż naukowo jest on zdeterminowanym jako wynik całej ewolucji dotychczasowej, i jako taki, w każdym razie musi nastąpić koniecznie. Ideał pozostaje więc i tutaj wolnym od przyczynowości zjawiskowej, zachowuje czystość swojej natury, i jeden tylko akt woli świadomej — akt rewolucji, urzeczywistnić go może. Wskutek tego właśnie charakteru ideału społecznego, charakteru rzeczy wyzwolonej od przyczynowości, socjalizm może stawiać obowiązki, przemieniać zjawiska świadomości zbiorowej na kategorje etyczne, zwracając się do proletarjatu z wezwaniem, by spełniał swoją powinność dziejową, narzucając swoim wyznawcom pewien sposób postępowania, do którego obowiązuje wyznawany przez nich ideał; jednem słowem, może posiadać swoje obowiązujące normy w polityce i moralności, których żadne zjawiska, jako z istoty swej przyczynowości podległe i od niej nieodłączne, posiadać nigdy nie mogą.[1]
§ 4. Sprzeczność obu tych metod — naukowej i twórczej — zaznacza się więc bardzo wyraźnie. Pierwsza — za podstawę swoją ma przyczynowość, determinizm ewolucyjny, i każdy fakt dziejowy, zarówno ekonomiczny jak i moralny, świadomy i nieświadomy, rozpatruje jako konieczny, uwarun-

    czać tutaj egoizm, instynkt zachowawczy człowieka, ten jedyny, według ekonomji politycznej, element ludzki, z kombinowania którego tajemnicze „prawa“ układają harmonję społecznego życia. Socjalistyczna zaś krytyka ekonomji politycznej, sprowadzając „prawa ekonomiczne“ do wartości kategoryj historycznych, przenosi je zarazem do sfery czysto ludzkiej w metafizycznych „ideach“, rządzących żywiołowo stosunkami społecznemi, ukazuje realnego człowieka.

  1. Twórczy charakter socjalizmu jest najbardziej nienawistny zarówno dla uczonego jak i dla policyjnego świata burżuazji. Samą ewolucję, zdążającą do kolektywizmu, wybaczono by mu łatwo; lecz na nieszczęście „ci mówcy i pisarze — jak mówi Garofalo — nie są tylko myślicielami, którzy wierzą, że odkryli nową drogę wytkniętą fatalnie dla ludzkości. Jeżeli oni mówią: „przewidujemy na mocy pewnych wskazówek, że za dwa, trzy wieki, lub tysiąc lat własność prywatna zaniknie i kapitał przejdzie w posiadanie wszystkich“ — mogą oni mieć słuszność lub jej nie mieć, lecz nikt, kto nie jest obdarzony darem proroctwa, nie będzie mógł z zupełną pewnością przewidywanie to potwierdzić“. Ewolucja jest rzeczą zupełnie niewinną, nikt dla niej nie poświęcałby swego życia lub spokoju, a walczyć