Strona:PL Edward Abramowski-Pisma T.1 290.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

robotniczych gospodarskich, jaka spotyka się w Związkach robotników przemysłowych.
W tym celu robotnicy wiejscy danej okolicy stowarzyszają się i jako stowarzyszenie wchodzą w umowy z właścicielami dla dokonywania różnych robót rolnych. Zamiast aby każdy wynajmował się oddzielnie i na różnych warunkach, stając się łatwo ofiarą wyzysku i oszustwa, przyjmują oni robotę za pośrednictwem swojej organizacji, która sama układa z właścicielem warunki najmu, możliwie najkorzystniejsze dla robotników i pilnuje, ażeby warunki te były zachowane. O ile do stowarzyszenia takiego należą wszyscy, albo znaczna większość robotników rolnych danej okolicy, wyzysk siły roboczej zostaje z łatwością ukrócony, ponieważ właściciele, nie mając w czem wybierać, muszą zgodzić się na warunki, które stawia stowarzyszenie. Umowa zawierana przez stowarzyszenie nie jest właściwie umową najmu pewnych robotników, lecz umową o wykonanie pewnej roboty, za oznaczoną cenę; jako wykonawca tej roboty figuruje w umowie samo stowarzyszenie, i od niego już zależy, w jaki sposób zobowiązanie swoje doprowadzi do skutku, jak rozdzieloną będzie robota, zarobek i w jakich granicach odbywa się praca dzienna.
Podobne stowarzyszenia kontraktu zbiorowego dla najmitów rolnych miałyby szczególne znaczenie dla nas, nietylko dla uregulowania warunków najmu po wsiach, ale także jako ochrona wychodźtwa polskiego. Każdego roku z Galicji, Poznańskiego i Królestwa wyrusza na zarobki do Niemiec tysiące ludzi, a nie mając żadnej organizacji, są zupełnie na łasce przedsiębiorców i agentów, podlegają nieraz strasznemu wyzyskowi, rozmaitym oszustwom i krzywdom. Położenie ich zmieniłoby się zupełnie, gdyby przedsiębiorcy, którzy ich ściągają na zarobki, zawierali umowę nie z pojedyńczymi robotnikami, lecz z ich stowarzyszeniem. Stowarzyszenie, mając swoich obrońców prawnych i ludzi znających stosunki miejscowe tego kraju, dokąd wyrusza emigracja, mogłoby zawierać kontrakt z całą świadomością rzeczy, i w każdym wypadku stanąć w obronie pokrzywdzonych. Stowarzyszenia takie dźwignęłyby na wyższy poziom kultury całą, tak liczną u nas klasę bezrolnych, wystawioną dzisiaj najbardziej na demoralizujące wpły-