Strona:PL Edward Abramowski-Pisma T.1 009.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

liwym, utopistą marzącym o Królestwie Bożem na ziemi, wierzącym w braterstwo ludzi, w moc twórczą i nieśmiertelną czynu, był samotnikiem-artystą, szukającym wiekuistego piękna w życiu, był sercem gorejącem, subtelnem, odczuwającem wszystkie drgnienia rozpaczne czy radosne w ludziach i przyrodzie.
Wszystkie te atrybuty, to nie przeciwieństwa — to przejawy różnostronne tych samych głębin duszy, różne jej oblicza, dopełniające się wzajem. Wszystkie one wieszczą nam, że najgłębszym rdzeniem jego natury i ducha była dążność do pełni.
Pełny człowiek — wszechstronnie twórczy i wszystko czujący — oto problemat jego życia.

I. Pochodzenie. Rodzina. Dzieciństwo 1868 — 1879.

Józef Edward Abramowski urodził się d. 17 sierpnia 1868 r. jako syn Edwarda i Jadwigi z Beynarowiczów na Ukrainie w majątku rodzinnym (rodziny Beynarowiczów) Stefaninie (Ziemia Kijowska, powiat Wasylkowski).
Ojciec Edwarda pochodził z rodziny ziemiańskiej z Wileńszczyzny, jako młody student był w Stefaninie w rodzinie Beynarowiczów korepetytorem — stąd przyszły późniejsze węzły małżeńskie i osiedlenie się stałe na Ukrainie.
Ojciec Edwarda był wychowańcem uniwersytetu kijowskiego, kolegą Piotra Jaksy-Bykowskiego, Feliksa Pietkiewicza, Leonarda Sowińskiego, Aleksandra Jabłonowskiego. Sam uzdolniony prawnik, odznaczał się dużą wiedzą i zainteresowaniami naukowemi, zwłaszcza zamiłowaniem do chemji (posiadał nawet laboratorjum domowe). Chętnie też dla studjów odrywał się od praktycznego życia. Z wykształcenia humanista, w poglądach swoich polityczno-społecznych na poły konserwatysta, na poły demokrata, interesował się nowemi kierunkami myśli, lubił otaczać się aż do końca życia młodzieżą i wsłuchiwał uważnie w prądy, młodzież nurtujące.
Obok zalet umysłu był człowiekiem dużego serca — wrażliwym i odczuwającym cudzą niedolę i smutki, gotowym zawsze do ofiarności i pomocy. Kłóciło się też często w nim tych dwóch ludzi — uczucia i rozumu, — co przeszkadzało prawdopodobnie jednostronnemu skrystalizowaniu się w trzeźwości.
Piękna postać ojca Edwarda, niezłamana wysokim wiekiem (zmarł w r. 1902, mając 70 lat życia) była do końca ośrodkiem około którego skupiało się życie w Stefaninie. Obdarzony wielkiemi zaletami towarzyskiemi i wesołością powszechnie był lubiany i ceniony. Cieszył się sympatją i wśród okolicznych włościan, z któremi wiązał go stosunek sąsiedzkiego zaufania, do czego przyczyniał się brak zatargów o granice i serwituty — majątek był bowiem oddawna skomasowany. Charakterystyczne, że po śmierci włościanie zamówili mszę żałobną na jego intencję.