Strona:PL Edgar Allan Poe-Opowieści nadzwyczajne tom I 198.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

niemocy fizycznej — o gnębiącym go rozstroju umysłowym i o żarliwej chęci widzenia się ze mną, jako najlepszym i naprawdę jedynym przyjacielem, w tej nadziei, iż radość obcowania z moją osobą sprawi poniekąd ulgę jego cierpieniom. I właśnie ton, nadany tym wszystkim i wielu jeszcze innym zdaniom, oraz błagalna szczerość serca wzbroniły mi wszelkich namysłów. Skutek był taki, że niezwłocznie uległem tym nawoływaniom, które wszakże uważałem za bardzo osobliwe.
Chociaż w dzieciństwie żyliśmy w ścisłej przyjaźni, znałem mimo to mego druha jeno bardzo pobieżnie. Odznaczał się zawsze wyjątkową niechęcią do wynurzeń. Wiedziałem jednak, że jest potomkiem bardzo starego rodu, który od czasów niepamiętnych wyróżniał się niezwykłą tkliwością serca.
Tkliwość owa po przez wieki skierowała się w swym rozwoju ku licznym dziełom najczystszej sztuki i przejawiła się od dawien dawna w częstych uczynkach miłosierdzia tyleż szczodrego, ile bezimiennego, oraz w żarliwem ukochaniu raczej trudności, niż tak łatwo zawsze dostępnych zrozumieniu klasycznych powabów sztu-