Strona:PL Do spółobywateli 010.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

i południowa Słowiańszczyzna, widząca w niej opatrznościową rasy słowiańskiej opiekunkę, obronicielkę i wyzwolicielką — pewną, bo potężną?
Potężną w sojuszu z Francyą, mającą pełne prawo powtórzenia zacytowanych manifestacyjnie w języku starocerkiewnym przez Mikołaja I słów: „S nami Boh, kto-że protiwu nas!
W sposób ten wyraża się moskalofilizm udzielony przez Czechów Słowakom, Kroatom, Serbom i innym plemionom słowiańskim, udzielony i nam, nie w takiej jak zachodnim i południowym pobratymcomm naszym mierze, ale znacznie i znacząco. Wytworzył on śród nas w sferze inteligencyjnej dwa prądy antipolskie: jeden ugodowy, tchnący serwilizmem, liczy na wybłaganie ułaskawienia wspaniałomyślnego mowy polskiej pod warunkiem szczerego, bezwzględnego wkluczenia się w państwa austryackie, pruskie i rosyjskie; drugi socyalistyczny, buntowniczy, nie dba o mowę i różne „przeżytki” narodowe, lecz o dobro klasy robotniczej, które wywalczyć zamierza w sojuszu z socyalizmem międzynarodowym, zastąpionym na razie, z racyi pobliża, tu niemieckim, tu moskiewskim.
Socyalizm tem się od ugodowizmu różni, że lepiej znając grunt rosyjski, nie zaślepia się potęgą caratu i za rzecz możliwą wymuszenie na nim „konstytucyi” uważa. Jeden i drugi Polskę w Rosyę — ten lojalnie, ów rewolucyjnie — wtłacza. Jeden i drugi, każdy z osobna i obydwa razem, stanowią inteligencyjną w narodzie zaprawę nie liczną, w danym jednak razie i w danych warunkach na wpływ liczyć i ruchy odpowiednie wywoływać mogącą. Mniemania atoli o potędze caratu prądy te ani wzmacniają, ani osłabiają. Złudzenie we względzie tym panowało ogólnie w Europie i w Polsce — w Polsce wszelako z wyjątkiem, któremu łuska oczów nie zasłaniała, a o którym wspomnę poniżej.
Łuskę odnośnie do Rosyi z oczów świata cywilizowanego zdjęła Japonia.
Operacya ta okulistyczna, na Dalekim Wschodzie przez Japonię dokonana, dla pracowników w trzecim pomiędzy dwoma powyżej zaznaczonemi kroczących prądzie, ogromnego jest znaczenia. Praca ich, mająca na celu odbudowanie Polski, a łamać się zmuszona ze stawianemi przez dozory zaborcze przeszkodami i z ugodowo–socyalistycznemi ducha polskiego w dwie przeciwne strony rozciąganiami, rozwijać się nie mogła raźnie. Wszczepiane przez ugodowców i socyalistów w przyszłość Polski zwątpienie i w energię narodową niewiara, urabiały w społeczeństwie niebezpieczną obojętność w odniesieniu do sprawy narodowej. Trzeba było usilnie a cierpliwie do serc i umysłów kołatać, ażeby w początkach zwłaszcza, wobec dotkliwie uczuwać się dających potęgi Rosyi objawów, pracowników jednego po drugim sciągać. Praca szła i idzie jeszcze opornie, o czem świadczy zbyt powolne środków na prowadzenie jej w instytucyi Skarbu Narodowego gromadzenie. Każdemu do włożenia do skarbony narodowej grosza wzywanemu w myśli strzela zapytanie: „Czyż grosz mój przyczyni się do zwalczenia dzierżącego ojczyznę moją