Strona:PL Daudet - Spowiedź królowej.djvu/202

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Ale hrabina Spalato nie może odwiedzać kobietek ani zdeklasowanych osobistości tej ciemnej sfery, a kobiety uczciwe nie przyjmuje jej. Więc też pozostaje zawsze sama w buduarach o malowanych pułapach i otoczonych girlandami róż zwierciadłach, w których odbija się jej postać, znudzona mdłym sentymentem, składanym przez króla, równie mdłym jak ziarnica pachnideł, palące się w złotych kadzielnicach. Ach, oddałaby cały ten smutny przepych książęcy za mały gabinecik w podziemiach ulicy Royale, gdzie agent odtańczył niezapomnianą „gigue“.
To też czuje się szczęśliwa tego wieczora, mogąc siedzieć obok męża i podniecać go słowami: „No, dalej, rozśmiesz że mnie!“ Tom stara się usilnie, lecz zapał jego nie jest szczery i co chwila utyka, krępowany myślą, niemożliwą wprost do odgadnięcia. Tom Levis jest zazdrosny. Wie, że nic jeszcze nie zaszło między Chrystjanem i Seferą, która zbyt wiele posiada zręczności, by się oddać bez gwarancji, lecz moment psychologiczny już niedaleko, i gdy akt zostanie podpisany trzeba będzie dotrzymać umowy. I oto nasz przyjaciel Tom doznaje niepokoju, dość dziwnego w człowieku pozbawionym wszelkich przesądów i dziecinady. Przebiega go lekki dreszcz na widok żony, która nigdy nie wydała mu się równie piękna; przy tem ten tytuł hrabiowski uszlachetnia, rzekłbyś, jej rysy i rozjaśnia oczy. Rzecz prosta, J. Tom Levis nie stoi na wysokości zadarła; byle co — a zabierze żonę i wszystko pośle do licha. Ale powstrzymuje go jakiś wstyd, a przytem tyle pieniędzy włożono do tego interesu. Nieszczęsny wije się, targany rozmaitemi skrupułami; udaje wielce wesołego i gestykuluje, choć czuje w sercu sztylet.
Są tu w swojem gronie, między kamratami. Zaczynają się opowieści o fortelach i podchodach,