Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No237 part19.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

jest, jesteście skazani, ale postanowiłem wyświadczyć wam wielką łaskę... Oto... ponieważ się kochacie, umrzecie razem!...
— Po co czas tracić na próżno?... szepnął Pascal do, ucha towarzysza — spiesz się i kończmy!...
Marta padła w objęcia Pawła a ten przycisnął ją do serca!...
Nic już więcej nie słyszeli... oddychali jakimś upajającym zapachem.
Jakób nacisnął gałkę i atmosfera sali jadalnej napełniała się wyziewami keroseliny.
Uśpienie miało nastąpić niebawem.
Nagle rozległ się hałas jakiś.
Zaczęto się dobijać gwałtownie do drzwi i okien willi — aż trzeszczały pod uderzeniami.
Marta i Paweł wydali okrzyk radości, a jednocześnie okrzyk przerażenia i zgrozy wyrwał się z ust Jakóba i Pascala.
Naraz w kredensie nastąpił wybuch i Lagarde — z przekleństwem runął na wznak z twarzą krwią zbroczoną.
W chwili kiedy hałas ze dwora uderzył jego uszy, ręka zadrżała mu nerwowo i zanadto nacisnęła pulweryzatora.
Nastąpił wybuch, szkło potłuczone rozleciało się na wszystkie strony.