Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No237 part09.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— To ty Vernier? — zapytał otwierając okno.
— Ja.
— Cóż tam takiego?
— Ubieraj się czemprędzej, obudź gospodarza i chodźcie do mnie.
— Dobrze...
Za chwilę drzwi skrzypnęły i agent ukazał się z oberżystą.
— Czółno.. żywo! — zawołał Vernier.
— Jest tutaj...
— Dawaj wiosła i odczepiaj łańcuch...
Zrobiono to wszystko w mgnieniu oka.
— Teraz — powiedział Vernier do gospodarza — nie potrzebujemy cię już mój panie, możesz się iść z powrotem położyć...
— A ja? — zapytał kolega.
— Czekaj i czuwaj...
Odepchnął czółno i wypłynął na środek rzeki.
Północ wybiła.
W tej właśnie chwili, Paweł dopynnął do przystani przy Petit-Castel.
Angela posłyszawszy plusk wioseł, natychmiast się zbliżyła.
— Czy to pan, panie Pawle? — zapytała bardzo cicho.
— Tak jest — odpowiedział młody człowiek drżąc ze wzruszania.