Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No233 part09.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

za miesięc... wszak pan przyrzekłeś, przysięgłeś nawet...
— Za miesiąc — dokończył Jakób — zostaniesz żoną Pawła Fromentala... — Czy wtedy przebaczysz mi zupełnie?...
— Już panu przebaczyłam...
— Ani już pamiętam nawet, czyś mi pan dokuczył czemkolwiek...
I Marta zaczęła płakać z kolei.
Jakób chciał się zbliżyć do niej.
Instynktownie odskoczyła przestraszona.
— Wątpisz jeszcze? — szepnął pseudo-Thompson wymówką.
— Nie, nie wątpię — odrzekła Marta. Potrzebuje się pomodlić...
Widocznem było, że młoda kobieta, życzyła sobie pozostać samą.
— Żegnam cię i życzę dobrej nocy moja córko... powiedział Jakób Lagarde — i wyszedł.
Ale dodał zaraz, rzucając złośliwe spojrzenie na drzwi, jakie zamknęła za sobą:
— Podpisałaś wyrok śmierci na siebie, kochana panno Marto Grand-Champ!...
Udał się do swojego pokoju, ale nie położył się zaraz, bo wiedział, te sen mu na powieki nie przyjdzie.