Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No232 part05.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

serce, z pewnością nie zgodzi się zostać jego żoną…..
— Czekam! powtórzył Jakób Lagarde.
— Zgadzam się na przysięgę, jaką mi pan narzucasz... — powiedział Fabian.
— Na honor?...
— Na honor.
— Bez żadnej myśli ukrytej?...
— Bez żadnej zgoła!...
— No to dobrze — a najprzód, jako pierwszy dowód szczerości, proszę, zwróć mi pan fotografia panny Grand-Champ.
Jakób dążył do celu podstępnie, ale przekonanym był, że dojdzie na pewno do niego.
— Nie znaleziono przy nim tej fotografii — powiedział sobie — więc ją pozostawił u siebie, ale nie na wierzchu, żeby ją wszyscy widzieli, bo z pewnością matka nie wie o jego miłości... — Założę się, że fotografia leży obok medalu... — muszę się tego dowiedzieć... — i będę wiedział.
— Portret panny Marty…. — jąkał Fabian — ależ...
— Nie kłam pan, skoro utrzymujesz, te nigdy nie kłamiesz! — przerwał gwałtownie pseudo-Thompson. — Otrzymałeś ją z rąk Angeli, wiem o tem doskonale. Czy śmiałbyś zaprzeczyć?...