Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No230 part15.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Macie lombard jaki tutaj?
— Ma się rozumieć że mamy odrzekł oberżysta ździwiony trochę tem pytaniem. Czy pan ma interes do Mont-de-Pieté...
— Właśnie.
— Ale chyba nie dlatego, że pan wziął ze sobą za mało pieniędzy wyjeżdżając z Paryża?... Zapomniał pan nie prawda, to bardzo łatwo, jak kto ma tyle interesów na głowie... Woreczek mój nie wielki, ale jaki jest, taki oddaję do dyspozycyi pana.
— Po tysiąc razy dziękuję ci za uprzejmość kochany gospodarzu, nie będę jednak z niej korzystał... Nie w swoim interesie udaję się do Mont-de-Piete, ale w interesie jednego z moich przyjaciół, który przejeżdżając przez Joigny, znalazł się w potrzebie zaciągnąć pożyczkę na przedmiot, o który bardzo mu chodzi.. Wiedząc że jadę do Joigny, prosił mnie o wykupienie zastawu...
— Bardzo dobrze! bardzo dobrze! lubo żałuję, że nie mogę się przysłużyć.
— Jestem tak panu obowiązanym jak bym z jego grzeczności korzystał... Powiedz mi pan otóż gdzie się Mont-de-Piete znajduje?... To chciałem wiedzieć.
— W środku miasta na placu du Marché.