Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No228 part07.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Trop w trop, gdzie się tylko ruszy, będą chodzić za nim i mordercy nim zdołają dotknąć jednego włosa z jego głowy, zostaną pochwyceni. Juliusz Boulenois z jednej, agenci z drugiej strony, niebezpieczeństwo zażegnano. — Teraz potrzeba, aby prefektura udzieliła mi carte-blanche; aby mnie o nic nawet nie pytała.
Wziął kapelusz i wyszedł z domu.
Przechodząc około stancyi odźwiernego, zatrzymał się i powiedział:
— Jeżeli się kto o mnie pytać będzie, powiedzcie proszę, że zastać mnie można o siódmej...
— Dobrze... panie Fromental — odpowiedział odźwierny.
Rajmund był jeszcze na czczo.
Wstąpił do jednej z podrzędnych restauracyjek i kazał sobie podać bulion, kotlet i pół butelki wina.
— Zjadł pospiesznie, udał się do prefektury i kazał się zameldować prefektowi.
Naturalnie, przyjęto go natychmiast.
— Co cię sprowadza? czekałem cię wieczorem dopiero?... — zapytał prefekt.
— Po wyjściu już od pana, panie prefekcie, dowiedziałem się wielu rzeczy... i to rzeczy bardzo ważnych.
— Jakich?... jakich?...
Fromental opowiedział, o czem się dowiedział od Juliusza la Fouine’a.