Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No228 part03.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

datku mnie chciano zabić i medal mi zabrano...
Rajmund podskoczył.
— Chciano cię zabić? — wykrzyknął.
— Tak myślę!... bo noszę i długo bodaj będę jeszcze nosił ślad zamachu na karku.
— Kiedy cię zabić usiłowano?...
— Cztery dni temu.
— Gdzie?...
— Na Marnie... tuż przy Créteil...
— Któż był morderca?...
— Jakiś drab, którego nigdy nie znałem i nigdy nie widziałem, i który udał przedemną robotnika-mechanika... Wesoły chłopak i wielki niby amator wędki, a rzeczywiście znał się na łowieniu tak dobrze jak i ja!…..
— Jakże to było?...
— Ba, to cała historya, proszę pana.
I la Fouine opowiedział ze wszystkiemi szczegółami to, o czem wiedzą już czytelnicy nasi.
Rajmund słuchał go z głębokiem wzruszeniem.
— Ponieważ otóż — zakończył Julek, jesteś pan ojcem jednego z sukcesorów pana de Thonnerieux, przyszedłem ostrzedz pana, abyś czuwał dobrze nad swym synem, moim kolegą i uczniom moim, i chciałem jednocześnie zapytać pana, czy mam zawiadomić policyę?...