Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No225 part12.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

go gabinetu, gdzie czekał już nań jego sekretarz z papierami do podpisu.
Na biurku leżało kilka plik z aktami.
Na jednych widać było stempel prefektury policyi.
— Co to za akta? — zapytał minister.
— Akta agenta Rajmunda Fromentala uwolnionego od służby i zupełnie ułaskawionego... — odrzekł sekretarz.
— Czy uwolnienie posłane już zostało do prefektury?
— Dziś je rano odesłałem. — Biedny ojciec zapewne już w tej chwili musiał otrzymać szczęśliwą wiadomość i musi się nie posiadać z radości, bo najgorętsze jego życzenie zostało spełnionem...
— Nie raz jeden słyszałem o tym Rajmundzie... — Przedstawiano mi go zawsze jako człowieka inteligentnego i prawego, pomimo spełnionej kiedyś zbrodni... — Winę swoję ciężko odpokutował. Wyjście jego pozbawi prefekturę zręcznego i poświęcającego się agenta, ale słusznie należało mu się ułaskawienie. Czy powiadomiłeś pan hrabinę de Chatelux — o decyzyi względem jej protegowanego?...
— Dzisiaj zaraz to zrobię.
W tej chwili ktoś zasztukał dyskretnie do drzwi gabinetu ministra.
Sekretarz zawołał: „proszę wejść” i zapytał co to takiego.