Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No225 part02.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— To więcej niż prawdopodobne...
— Posiada też zapewne więcej dowodów...
— Więc cóż?...
— Skoro jej pozostał tylko jeden, musiała tamte posprzedawać...
— Cóż z tego wnosisz?...
— Aby je sprzedać potrzebowała się podpisywać, podpis więc jej jest znanym w Joigny... Do wykupienia medalu potrzeba mieć podpis Marty, po drugiej stronie tego dowodu...
— To nie może stanowić trudności... Podpiszesz się za nią i basta... W naśladowania podpisów nie masz przecie równego sobie...
— Nie znam wcale pisma Marty...
— Przysłała mi pewnego dnia, podczas konsultacyi bilecik z podpisem: „Marta Grand-Champ...“ Zachowałem ten bilecik i zaraz ci go dostarczę.
— No, tak, to dobrze... — Teraz pogadajmy jeszcze trochę... — Marta może spostrzedz, że zabrano jej dowód... trzebaby zatem zaradzić złemu...
— Niebezpieczeństwo nie jest bynajmniej wielkie... — odezwała się Angola. Kwit ten nie znajdował się w szkatułce na kosztowności, jakeście mylnie utrzymywali, ale w pudełku na szafie... — Żeby je dostać, musiałam włazić na krzesło. Warstwa kurzu, jaki pokrywał pu-