Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No221 part12.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Więc powróciłeś... a interes załatwiony?...
— Potem się porozumiemy — rzekł Pascal.
Doktór powrócił do ciepłego jeszcze łóżka i z łokciami opartemi o poduszki czekał, czem mu wspólnik jego wytłómaczy powód swego spiesznego powrotu. Ex-sekretarz hrabiego de Thonnerieux rzucił się na fotel.
— Przede wszystkiem objaśniam, żem jeszcze nic nie załatwił...
— Dla czegóż więc powróciłeś?
— Zaraz na tę wiadomość podskoczysz...
— Podskoczę? — powtórzył Jakób. Czyby Marta Berthier umarła albo zginęła bez wieści?
— Żyje i wiem gdzie się znajduje...
— A więc... to czego nie zrobiłeś wczoraj, zrobisz jutro i po wszystkiemu...
— Istnieją trudności, które ty sam może gdy je poznasz, uznasz za niepodobne do zwalczenia...
— Ja, cóż znowu?... Czyż ja cofam się kiedykolwiek i przed czemkolwiek?
— Kto to wie?
— Mów-to prędzej bo umieram z niecierpliwości! Po co to wszystkie przedmowy?...
— Dla tego, że boję ci się powiedzieć