Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No221 part07.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ważną... a nic nie wiem teraz gdzie się zwrócić, żeby odnaleźć panią Berthier...
— Czy pewnym pan jesteś jej nazwiska?...
— Najpewniejszym... — Matka i córka nazywały się Berthier...
— Czy mógłby mi pan je opisać?...
— Nie proszę pani... Nie znam ich wcale.
— Szkoda, bo może mogłabym się domyśleć z podobieństwa...
— Z podobieństwa? — powtórzył ździwiony Pascal — domyślić się?...
— Czy pewnym pan jesteś, że to osoby mieszkały tutaj w Genewie pod swojem własnem nazwiskiem?...
— Co do tego proszę pani, to nie mógł bym zaręczyć...
— Osoby, które mam na myśli, były w samej rzeczy francuzkami z urodzenia, ale matka wyszła za mąż za genewczyka...
— Jakże się nazywały te osoby?... — zapytał Pascal na wszelki przypadek.
— Poczekaj no pan... niech no sobie przypomnę... Otoż jestem... Mówiłeś pan Perina, nie prawda?...
— Tak Perina Berthier...
— Mąż rzeczywiście nazywał swoją żonę Periną...
— A jakże się mąż nazywał?...
— Grand Champ...