Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No219 part02.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
XX.

La Fouine rzucił szydercze trochę spojrzenie na przybyłego, którego zarozumiałość przechodziła wszelkie granice.
Co to za egzemplarz jakiś co chce udawać mistrza w obec niego, najzręczniejszego rybaka na Marnie?...
Ciekawe!...
— Dobrze dobrze!... — odezwał się, wzruszając ramionami. — Zapuszczaj wędkę i pilnuj... — Pierwszy, który wyciągnie leszcza wygrywa kwartę picolo! Zgadzasz się?...
— Zgadzam! — odrzekł ex-sekretarz hrabiego de Thonnerieux. — Jesteś widzę chłopak dowcipny i przyszła ci chętka wziąć mnie na kawał, ale poczekaj, ja ciebie wezmę!...
Oddalił się od la Fouina o jakie dwanaście metrów, wyjął wędzisko, założył haczyk i zaczął gruntować wodę.
Pascal, przed para laty, zapalonym był zwolennikiem rybołóstwa.
Nie mamy zatem potrzeby powiadać, że nie był zupełnym nowicyuszem.
Patrząc tylko jak przygotowywał wędkę, Juliusz Boulenois, który nie przestawał go obserwować ukradkiem, zmienił już o nim opinię i mruknął: