Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No218 part16.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

denaście godzin na dzień po sześćdziesiąt centimów na godzinę... Odebrałem wczoraj należność i to jeszcze z nadpłatą za dwie godziny, bo ja jak robię to robię, ale dzisiaj przyszła mi ochota zabawić się trochę tutaj... Już ze trzy lata przynajmniej nie zapuszczałem wędki...
— Naprawdę! — rzekł la Fouine śmiejąc się, a ja jednak nie poznaję w tobie współpracownika z nad jodłowych desek.
— A ty często tu przychodzisz?
— Czy często?... Ja zawsze tu jestem. Więc nie łowiłeś już od trzech lat?... Jeżeli lubisz swoje rzemiosło, to go ci musiało dyabelnie brakować...
— Chodziłem czasami na Sekwanę... to daleko bliżej... Ale tam za dużo ludzi... Trzeba się trącać łokciami, a to nie bardzo pożądane... tutaj to przynajmniaj...
— Tak, tutaj człowiek jest zupełnie spokojny.
— Jest też ta i jaka knajpka gdzie nieopodal?...
— Jest o pięćset kroków,.. a Tardifa... pod znakiem Picolo...