Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No217 part15.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ściwszy głowę. — Zapomniałem... Ale odtąd nie zapomnę się już więcej...
Marta odeszła aby się spotkać z Angelą.
Było już późno.
Spora liczba gości już odjechała.
Pani de Chatelux z Fabianem należeli do tej liczby.
Hrabina powinszowała doktorowi, że wieczór udał się świetnie i powiedziała kilka grzecznych słówek Marcie, która właśnie znajdowała się przy Thompsonie.
— Wszystkie pani słowa mam tutaj wyryte... odezwał się z cicha Fabian do młodej dziewczyny.
Marta nie przypomniała nawet sobie do czego się odnosi ta aluzya i odpowiedziała banalnym uśmiechem.
Ten uśmiech upoił ostatecznie młodego hrabiego.
Wychodząc z salonu, spotkał Angelę i przy ukłonie rzucił na nią znaczące spojrzenie.
Spojrzenie jakie w zamian otrzymał mówiło mu bardzo wyraźnie:
— Idź śmiało naprzód! — Masz we mnie wiernego sprzymierzeńca!...
W chwilę potem Paweł Fromental, zbliżył się do Jakóba.
Czy i ty także już odchodzisz ko-