Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No216 part10.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wszystko idzie podług życzenia doktora Thompsona.
Odchodząc od, Fabiana Marta myślała sobie:
— Świat, w pośród którego żyć muszę, naprawdę mnie przeraża... Dla czegoż ten, którego ukochałam nie może mnie z niego wyciągnąć?...
Udała się do sali jadalne), w której pozastawiane były bufety z napojami i przekąskami najróżnorodniejszego rodzaju, do których o północy miano za prosić gości.
Eks sekretars hrabiego de Thonnerieux doglądał ostatnich przygotowań.
— Czy mogę pomódz panu panie Pascal?... zapytała Marta.
— Nie proszę pani odpowiedział, ale czy zechce pan zrobić mi jedne przyjemność?...
— Z największą chęcią... proszę pana...
— Musi pani bardzo być zmęczoną jako nie przyzwyczajona do takich licznych zebrań — niech więc pani chwilkę odpocznie tutaj i pozwoli sobie czem służyć.
— Bardzo dobrze...
— No to niechaj pani siada... Przyniosę zaraz szklaneczkę Porto i jaką przekąskę.
Młoda dziewczyna usiadła, bo była