Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No215 part10.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Co do ciebie — ciągnął dalej pɛеudo-Thompson, zwracając się do Pascala — czuwaj nad wszystkiem...
— Nie obawiaj się mój drogi. — O której godzinie potrzeba będzie otworzyć salę jadalną, gdzie kazałem ponakrywać do stołu?...
— O północy. — Jeżeli bym nie był w pierwszym salonie, w chwili, kiedy za anonsują Fromentalów: ojca i syna, to ich przyjmij i przyjdź mi powiedzieć.
Jakób załatwiwszy się ze swojemi wspólnikami, wyszedł z małego salonu.
Angela poszła za nim.
Fabian de Chatelux pozostawił matkę rozmawiającą ze znajomemi jej osobami i oczekując powrotu Marty, błąkał się w tłumie.
Angola urządziła się w ten sposób, ażeby się z nim spotkać.
Kiedy już była o kilka kroków od niego, uśmiechnęła się i kokietującym poruszeniem wachlarza zawezwała do siebie.
Młody, człowiek pospieszył na wezwanie.
— Przepraszam panią, że jeszcze nie złożyłem jej mego uszanowania — odezwał się skłonem — ale wina to nie z moja, lecz wielkiej lica by gości doktora Thompsona. Szukałem pani w pośród tych tłumów napróżno...