Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No215 part02.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

jej pupilki, to dla tego jedynie, że małe osłabienie — nieunikniony skutek doznanego wzruszenia, zatrzymało ją w jej pokoju dłużej aniżeli chciała w tej chwili dokończa swojej toalety i zaraz do nas przyjdzie...
Nowi goście wchodzili do salonu.
Jakób musiał opuścić panią de Chatelux i jej syna, aby powitać przybyłych.
Pascal znalazł się przy nim.
— Nie słyszę aby anonsowano Fromentalów... odezwał się do niego Jakób...
— Czyby przypadkiem nie mieli przybyć?...
— Nie wiem tego, ale jestem najpewniejszy, że list zapraszający, który sam zaadresowałem i posłałem, oddano do rak stróżowi domu w którym mieszkają.
— Czy ojciec i syn znajdowali się w Paryża?...
— Znajdowali...
— Nie dowiedziałeś się o nich nic nowego?...
— Nie... Z tej strony jest jakaś tajemnica, ale co nas to obchodzi, byleśmy tylko medal otrzymali.
Dwaj spólnicy rozeszli się.
Pani de Chatelux pod rękę z synem obchodziła salony i co chwila zatrzymy-