Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No210 part16.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

kał... Udaje się do klijentki — cóż nadto zwyczajniejszego, zkąd tu mogłoby wyrość jakie podejrzenie?... — Zresztą chociaż by i co było, czego znowu wcale nie przypuszczam kto dowiedzie, że nie z prostym wypadkiem, ale z morderstwem jest do czynienia. Pani Labarre i ja przez całą tę noc, podczas której spełniono zbrodnię, byliśmy ciągle razem i przebudziliśmy się dopiero nadedniem, siedząc na przeciwko siebie przy stole... To fakt, który czyni mnie nietykalnym!... Rób z całą swobodą umysłu przygotowania do wieczoru, na który zabrać się ma większa część znakomitości paryskich!...
Kiedy doktór wymawiał ostatnie wyrazy, służący przyszedł oznajmić, że po⋅ wóz czeka zaprzężony.
Jakób rzucił Pascalowi ostatnie spojrzenie, uśmiechnął się doń, aby go ostatecznie uspokoić, wziął za kapelusz i wyszedł.
Za chwilą powóz wyjeżdżał z pałacu i skierował się na ulice Cherche-Midi.
Po bardzo silnym ataku nerwowym, pani Labarre wróciła do przytomności, dzięki energicznym usiłowaniom swojej pokojówki i nadzorcy stacyi Choissy-le Roi.