Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No207 part13.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Patrzyła się na to rozłączenie z pewnym żalem i obawą.
W dwie minuty po odejściu pociągu, zapomni o wszystkiem z pewnością, ale w tej chwili patrząc na syna nie mogła się powstrzymać od jakiegoś wielkiego wzruszenia.
Odzywała się doń z niezwykłą serdecznością.
Młody chłopak przyzwyczajony od dawna do traktowania obojętnego, dziwił się tej nagłej czułości i nie umiał jej sobie wytłomaczyć.
— Zdajesz się być smutną i zmartwioną moja mamo — powiedział nagle: nie przypuszczam, aby to a przyczyny mojego wyjazdu.
Łza ukazała się na rzęsie pani Labarre i spłynęła po policzku.
— Mylisz się moję dziecię — odrzekła ściskając ręce syna — twój odjazd obchodzi mnie bardzo...
— Ale dla czego?... Wszakże mama życzyłaś sobie przecie tego wyjazdu zresztą, nie nazawsze przecie wyjeżdzam.
— Zapewne... Chwilowa też to jakaś słabość, bez żadnej zapewne przyczyny, zdaje mi się atoli, że to rozłączenie stanie się wielkiem dla nas obojga nieszczęściem...