Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No207 part12.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Nie miał już na sobie sukni seminarzysty, ale ładny garnitur granatowy, doskonale uwydatniający zgrabną choć wątła trochę jego postać i ruchy dystyngowane.
Pomimo anemicznej bladości jego cery i ust, był bardzo ładnym chłopcem i większość kobiet z przyjemnością by mu to powiedziała.
O w pół do ósmej, służąca pani Labarre poszła przywołać fiakra.
Stróż pomógł jej znieść walizę i torbę podróżną, poczem zaraz i matka i syn podążyli do stacyi drogi żelaznej Orleańskiej.
Pociąg, którym miał odjechać René, odchodził o ósmej minut czterdzieści pięć, kasa więc nie była jeszcze otwartą.
Młody człowiek podał ramię matce i zaczęli przechadzać się po sali, rozmawiając ze sobą półgłosem.
Pani Labarre miała jak wiemy bardzo umiarkowane dla swojego jedynaka uczucie, ale dzisiejszego wieczoru, pierwszy raz w życiu i bez żadnego wybitniejszego powodu, obchodziła się z nim prawdziwie po macierzyńsku.
Wyjazd Renégo — z którego powinna się była cieszyć właściwie, zasmucał ją owszem i to nawet bardzo.