Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No207 part06.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Przedewszystkiem po jego księżem ubraniu...
— Będzie tak jak my ubrany.
— O! do dyabła!... Widziałem kochanka raz jeden tylko i wcale nie przypominam go sobie... No aleć mam węch niezły przecie. W nowem przebraniu nie będzie jeszcze zupełnie siebie pewny... i po tem go łatwo odróżnię... O której godzinie trzeba pojechać?
— Około dziesiątej. Nie możesz go przywieźć do Petit-Castel wcześniej, niż przed samą jedenastą wieczór. — Potrzeba działać nadzwyczaj ostrożnie... pani Labarre także tam będzie...
— Jego matka! — wykrzyknął zdziwiony Pascal.
— A tak...
— To niedorzeczność!..
— Przeciwnie, to szczyt zręczności!... to gra prawdziwie mistrzowska!... Podbiłem zupełnie panią Labarre, i widzi ona we mnie przyszłego swojego męża!... Zaprosiłem ją na kolacyę do willi, w której przenocuje, i w której przepędzi dzień następny nad brzegiem Marny w cieniu drzew wyniosłych... Pojmujesz, że obecność tej szanownej damy w moim domu i w mojem towarzystwie... będzie najlepszem dla mnie świadectwem... Jeżeli przypadkiem wydarzy się co niedobrego synowi, czy jego matka będzie