Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No207 part04.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
V.

— Że coś jest — odparł Pascal — to nie ulega wątpliwości, ale że to „coś“ nie trudne do odgadnięcia, to także prawda.
— Co to jest podług ciebie? — zapytał Jakób.
— Policya nie znalazła mordercy Antoniego Fauvela, a przeczuwając, że nieodnajdzie także mordercy dwojga młodych, obawia się aby dzienniki nie szydziły z jej niedołęstwa, aby nie obruszyły przeciwko niej ludności Paryża, obawia się pisnąć słówko, któreby jej nieudolność wykazało... Mowa jest srebrem ale milczenie złotem, oto zasada jakiej trzyma się w tej rzeczy służba bezpieczeństwa publicznego... W obec tego, to, co ciebie w tej chwili niepokoi, mnie otuchy owszem dodaje... Jesteśmy zupełnie bezpieczni.
— Potrzebaby tylko, jednego lepiej poinformowanego dziennikarza, ażeby co jest roztrąbił i podłożył ogień pot nogi policyi.
— Cóż nas to zresztą obchodzi? Przedsięwzięliśmy wszelkie środki ostrożności, działamy z zanadto wielką zręcznością, abyśmy się mogli skompromitować kiedykolwiek... Pamiętaj, że jest