Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No206 part06.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ra!... — Błagałem Boga, aby mi dodał odwagi i energii, ażebym stał się człowiekiem i doszedł do celu, o którym marzę. Teraz wysłuchaj mnie doktorze...
— Słucham cię moje dziecko.
— Wytłomaczę ci dla czego nie chciałem pójść do pana... Ale pozwól mi pan zadać sobie naprzód jedno pytanie?...
— Proszę cię bardzo.
— Kiedy z matką udałem się do pałacu pańskiego po poradę, zobaczyłem tam młodą osobę, którą nam pan przedstawiłeś jako kuzynkę swoję...
René się powstrzymał.
— No i có2? — zapytał Jakób.
— A więc ta młoda osoba... zaklinam cię doktorze odpowiedz mi otwarcie... ta młoda osoba czy jest twoją kuzynką rzeczywiście?...
— A! ha! pomyślał sobie wspólnik, Pascala Saunier — nie myliłem się tedy, odgadłem prawdziwą przyczynę dzisiejszego spotkania.
Głośno się zaś odezwał:
— Ale prosta rzecz, że Marta jest moją kuzynką.
— Kuzynką bliską czy dalszą?
— Dalszą trochę. Rodzice ją odumarli i sama jedna pozostała na świecie... Zabrałem ją, wychowałem... Pielęgnowałem jak gdyby była własną moją córką... Dzisiaj ma lat dziewiętna-