Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No202 part08.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ry ma pozwalał przebywać ciągle z synem.
Nic łatwiejszego zresztą niż wynaleźć pozory koniecznych nieobecności.
Dziecko zresztą nie zauważyło nawet tych wydalań się ojca, który też skracał je o ile mógł.
Paweł myślał tylko o nauce.
Miał jedyne pragnienie pracować, jedyną ambicyę: umieć dużo i prędko!
Ale teraz był wolny i niezatrudniony niczem, bo mu zabroniono pracować.
Serce jego przepełnione miłością, bez nadziei może, ponieważ nie wiedział wcale czy zobaczy kiedy swoję ukochanę...
Wszystko to czyniło go nerwowym, wrażliwym.
Wszystkiemu się dziwił, na wszystko zwracał uwagę.
— Ojciec często tak podróżuje? — zapytywał Magdalene — i często musi tak niespodzianie wyjeżdżać jak teraz?
— O! tak... za nadto często! — odrzekła z westchnieniem wierna służąca. — Mój biedny kochany pan ciągłe ma objazdy po prowincyi, to tu, to tam, to w prawo, to w lewo, i nigdy nie jest panem swojego czasu, ani osoby...
— To bardzo dziwne!...
— Ależ wcale nie dziwne... To sam.. dzieje się z wszystkimi urzędnikami.o