Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No198 part19.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— O której godzinie będziecie jedli śniadanie?...
— O dwunastej, a obiad o szóstej.
— Wiesz co byś zrobił, gdybyś był grzeczny?...
— Co takiego?...
— Poszedłbyś złowić ładną rybę do usmarzenia na wieczór!…..
— Doskonała myśl. — Czy ojciec zechce pójść ze mną.
— Ależ naturalnie... Chodźmy...
Paweł wziął swoje narzędzia rybackie i w towarzystwie Rajmunda udał się do swego czółna.
Wsiedli i popłynęli aż do mostu, gdzie Paweł wysiadł, ażeby się zaopatrzyć w przynętę, następnie popłynęli Marną, aż do ulubionego miejsca Pawła, a to dla bardzo prostej przyczyczyny.
Tutaj to po raz pierwszy zobaczył Martę pod wierzbami.
Zbliżając się do tego wybrzeża, cała ta scena stanęła ma przed oczami i uczuł ból w sercu.
Chociaż wiedział, że Petit-Castel stoi pustka, nie mógł jednakże oderwać od niego oczu, spodziewając się zawsze, że pod cieniem wielkich drzew, na białym piasku alei, pomiędzy zielonemi gazonami, zobaczy przesuwający się cień ukochanej...
Próżna nadzieja.