Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No198 part07.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wać doktora Thompsons, to pewnością nie pani de Chatelax...
Fabian żywo pobiegł do matki.
— A cóż? — zapytał — jakże mama znalazła naszego gościa?
— Zbyteczne pytanie, kochane dziecię — odrzekła z uśmiechem hrabina.
— Zbyteczne... dla czego?
— Gdybym była pozostała przy mojem pierwotnem mniemaniu, nicby mnie nie skłoniło do poniedziałkowej wizyty... Zanim poznałam doktora, czułam doń instyktowną jakąś niechęć... Teraz pozyskał zupełną moje sympatye... Przebaczam mu nawet, nadużywanie reklamy...
Bardzo miły pod każdym względem człowiek.
Fabian tryumfował, jak gdyby pochwały oddawane doktorowi jego się dotyczyły.
— Teraz — mówił, ściskając czulej niż zwykle swoje mateczkę — teraz będę się zbierał do wyjazdu do Créteil, gdzie mnie oczekuje biedny mój Paweł.


∗             ∗

Rajmund Fromental wstał bardzo rano, ażeby przed wyjazdem z Paryża uporządkować trochę swoje notatki.