Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No193 part14.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

rozerwał kopertę, wyciągnął papier i spostrzegł kilka wierszy zapisanych.
Było to zaproszenie brzmiące jak następuje:
Pan doktór Thompson prosi pana Fromentala i jego syna, o łaskawe zaszczycenie obecnością swoją wieczorku muzykalnego, jaki urządza, w poniedziatek 16 b. m., w pałacu swym przy ulicy de Miromesnil.
Rajmund przeczytał ponownie, głośno, list otrzymany.
— No, to wcale grzecznie ze strony pana Thompsona, nie prawda ojcze?...
— Bezwątpienia, kochane dziecko... Powiedz że mi otóż, czy masz ochotę znajdować się na tym wieczorze?...
— Nie, ojcze!... Nie lubię żadnych zgromadzeń, znasz wszakże moje usposobienie w tym względzie. Czułbym się z pewnością krępowanym w otoczenia gości pana Thompsona.
— Zastanów się jednakże dobrze. Byłaby to rozrywka dla ciebie, dla czego więc nie masz się rozerwać choć trochę?...
— Powziąłem już stanowcze postanowienie — wolę pozostać w domu...
Fromental zastanowił się nagle.
— O czem się zamyśliłeś, kochany ojcze?... zapytał Paweł.
— Myślę o jednej rzeczy szczególnej,