Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No189 part02.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

dział — szepnął Paweł, bo ja wcale sobie nie przypominam, żebyśmy się gdzie ze sobą spotkali...
— Nie zauważyłeś mnie pan... ale ja widziałem pana lubo z daleka! I w pańskiej nieobecności powiedziałem nawet ojcu pańskiemu co panu jest potrzebnem i co należy przedsięwziąć dla wzmocnienia sił pańskich i zwalczenia tej anemii czyniącej znaczne postępy... Bo pan jesteś anemiczny kochany panie...
— To modna choroba panie doktorze, nawet bardzo elegancka choroba — odrzekł Paweł śmiejąc się.
— Pomimo całej jej elegancyi, mam nadzieję zadać jej cios, z którego się nie podniesie. Potrzebuję zbadać krew pańską, pozwoli mi pan zatem jej kropelkę?...
— Czy mam się rozebrać?
—O! niema potrzeby... Pozwól mi pan tylko swoje rękę...
— Która?
— Którąkolwiek...
Paweł podał rękę lewą.
Pseudo Thompson ścisnął mu mocno jeden palec, a następnie złotą szpileczką ukłuł w sam czubek tegoż.
Kropla krwi ukazała się natychmiast.
Jakób zebrał ją na kawałek szkła, które podłożył pod mikroskop i zaczął