Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No188 part08.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Czy pewnym tego jesteś doktorze?...
— Najzupełniej jestem pewnym i jaknajbardziej przerażonym... Ja sam nie lepiej bym natrafił na arterye... nie lepiej bym dokonał cięcia podobnego!...
Któż to więc taki popełnił to zbrodnię?...
— I w jakim celu? — mruknął naczelnik policyi.
— Tylko wspólnik, obawiający się denuncyacyi, mógł mieć interes w zamordowaniu Fauvela... zauważył Rajmund.
— No więc ten wspólnik ukończył kursa medyczne i włada skalpelem jak profesor!... To moi panowie tajemnicza jakaś sprawa... Od czasu jak należę do prefektury, nie spotkałem nic podobnego... Czy jesteście panowie pewni tożsamości tego człowieka?...
— Zaręczam za to... odezwał się Rajmund.
W tej chwili damo znać naczelnikowi, że przywieziono złodziei książek, po których posłano do więzienia.
Kazał ich natychmiast wprowadzić.
Wszyscy trzej poznali od razu antykwaryusza z ulicy Guénégaud.
Wdowa Laborre i jej syn sprowadzeni również potwierdzili, że nieboszcsyk był rzeczywiście Antonim Fauvelem.