Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No179 part04.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

La Fouine ujął wiosła i znalazł się wkrótce w miejscu wskazanem.
Wskoczył na schody z torbą ryb żądanych.
Angela czekała nań obok domu.
Drzwi i okna były narozcież pootwierane.
— Oto żądane trzy sztuki, proszę pani... kto je będzie jadł, ten z pewnością pani powinszuję... zaniosę je do kuchni i jeżeli pani sobie życzy, to zajmę się oskrobaniem...
— A najchętniej...
Ex-magazynierka poszła przed Juljuszem Boulenois, a ten idąc za nią wypytywał niby najobojętniej:
— Państwo byli w podróży?...
— Dla czego?...
— Bo ja byłem tu wczoraj wieczorem z prześlicznym leszczem i zastałem pozamykane...
— Tak!... nie było nas wczoraj w domu...
— To też ja sobie pomyślałem... że zapewne pani pojechała z mężem do Paryża rozerwać się trochę...
— A któż to taki mój mąż?... — zapytała Angela, patrząc na rybaka podejrzliwie.
— No, ten piękny pan z brodą, którego tu widziałem.
— To nie mój mąż... mój kocha ny...