Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No177 part02.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Nie... Za pięć kwadransy najdalej będziemy już na miejscu... Spróbujemy mojej madery, bo zdaje mi się, że wcale niezła... wypalimy cygara, a mam prawdziwe hawańskie, przejdziemy się po parku, o siódmej siądziemy do stołu — a sądzę, że i z obiadku będziesz pan zadowolony zupełnie. Po kawie znowu cygarko na świeżem powietrzu pod cieniem drzew, a o dziesiątej spać... Czy nie masz pan nic przeciwko temu programowi, kochany panie Fauvel?...
— Niepodobna aby się komukolwiek nie podobał.
— No to dobrze — a jutro ekspertyza.
— W poniedziałek będzie pan miał wszystko u siebie...
— A tę osobliwość przyrzeczoną, czy dostanę?...
Pamiętniki hrabiego Rocheforta?...
— Tak właśnie.
— Chciałem zrobić panu przyjemność i zabrałem ze sobą...
— Uprzejmy z pana człowiek jak rzadko.
Powóz toczył się dobrym kłusem.
Stangret, którym był Pascal Saunier zmieniony do niepoznania przez przyprawione faworyty, dotarł bulwaru do place Bastylii, skręcił w ulicę Lyon i wjechał w aleje Daumesnil.