Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No173 part03.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

jutro w podróż, o której panu mówiłem. Dziś wieczór około szóstej, przyślę tu stangreta po zabranie niektórych rzeczy, jemu więc oddasz pan klucze z łaski swojej...
— Zrobię jak pan sobie życzy...
Jakób zwrócił się do Marty.
— Chodź kochane dziecię — rzekł.
I wyszli razem z willi.
Sierota rzuciła smutne spojrzenie na dom, park i brzeg rzeki.
Z daleka po przez gałęzie drzew spostrzegła czółno płynące ku małej łasze.
Na ten widok serce jej się ścisnęło na nowo.
Poznała młodego człowieka, któremu duszę oddała.
Powóz stał niedaleko peronu.
Doktór podsadził Martę i sam obok niej zasiadł.
Przedsiębiorca zamknął drzwiczki i otworzył bramę, a stangret podciął konia.
Paweł błądził z czółnem nad brzegiem parku.
Miał nadzieję, że zobaczy „Czarodziejkę z nad Marny“.
Nadzieja ta, jak wiemy, musiała spełznąć na niczem.
Powrócił do domu bardzo zasmucony.
Magdalena czekała go ze śniadaniem.