Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No173 part02.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nie widząc się z nim nawet, kiedy dusza moja przywiązała się do niego na zawsze, kiedy życie jego jest mojem życiem!...
„O! matko moja wesprzyj mie!... doradź mi!..“
Marta długo płakała i modliła się i zdawało się jej, że jakiś głos tajemniczy odpowiada na jej wezwanie.
Głos ten dodał jej nadziei.
Podniosła się wzmocniona i pocieszona.
— Słyszałam cię droga matko — szeptała oczy ocierając. Pan Bóg pozwolił ci odpowiedzieć na prośby moje... Wróciłaś mi siłę i odwagę... Wiem, że czuwasz nademną. O, nie opuszczaj mnie matko kochana!...
Spakowała coprędzej swoje rzeczy, ubrała się i zeszła na dół.
Doktór Thompson rozmawiał z przedsiębiorcą.
— Marta posłyszała urywek z rozmowy:
— Tak, więc dzisiaj wieczór wszystko będzie skończone? — powiedział doktór.
— Wszystko... proszę pana... Pozostanie tylko wstawienie drzwi podwójnych i zdjęcie rusztowań.
— Proszę abyś się pan nie oddalał z willi przed zupełnem wykończeniem wszystkiego... Mam zamiar wybrać się