Przejdź do zawartości

Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No172 part15.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

kształci najlepiej, najlepiej uzbraja w doświadczenie...
Nie przywiązujże żadnego znaczenia do komplimentów, któremi młodzi panowie stereotypowo obsypują każdą ładną twarzyczkę i nie daj się zdurzyć niemi.
Ja zresztą będę zawsze przy tobie, a będę czuwać troskliwie...
Wierzysz wszak w życzliwość moję, nieprawda?...
— O! wierzę... wierzę... najszczerzej! odpowiedziała Marta wzruszona — wiem, że pan jesteś dobrym i wspaniałomyślnym... przekonaną jestem, że mnie kochasz...
— I bardzo cię nawet kocham, moje dziecię, kocham cię więcej nawet niż sądzisz...
Mówiąc to Jakob Lagarde wziął Martę za rękę i uścisnął gorąco.
Bez nieufanści, bez żadnego podejrzenia, sierota podała tę rękę Thompsonowi, najzupełniej pewna, że żywi on dla niej uczucie głębokie, a czysto rodzicielskie...
Pseudo Thompson mówił dalej:
— Jestem dość jeszcze młody, cu prawda, ale przeszedłem już tyle na świecie, żem poznał życie z każdej strony... Ta twoją piękność nadzwyczajną, to dar bardzo cenny, ale bardzo pod